Świat jest ekonomiczny

Świat jest ekonomiczny

poniedziałek, 26 listopada 2012

Komunikacja interpersonalna.


             Komunikacja interpersonalna, czyli możliwość "dogadania się", jest bardzo potrzebna w życiu. Bardzo przydaje mi się już dzisiaj, ponieważ jestem redaktorem graficznym gazetki w mojej szkole. Muszę więc zgrać kilkanaście (czasem nawet 30) osób, które mają napisać artykuły, aby oddały je w odpowiednim terminie, bym mógł rozpocząć ich składanie.
             Dzięki dobrej komunikacji interpersonalnej da się także załatwić wiele różnych rzeczy, począwszy od poprawy pracy klasowej a skończywszy na kupnie nowego tableta/komórki/netbooka e.t.c. przez rodziców. Jest to też cecha przydatna podczas zakupów – dzięki niej można często zdobyć rabaty, promocje, utargować niższą cenę.
                Komunikacja interpersonalna pomaga praktycznie we wszystkich czynnościach życiowych (może poza spaniem – wtedy oczywiście nie da się jej przeprowadzić). Osoby, które opanowały tą sztukę do perfekcji, mają otwartą furtkę np. do polityki. Według mnie, polityk, aby zajść wysoko, musi mieć gruntownie opanowaną umiejętność „rozbijania jednego zdania prostego na 50 złożonych”.
                Zdolność ta pozwala się także dogadać na więcej w biznesie. Dzięki niej można np. umówić się z ankieterem na lepsze dla siebie warunki umowy czy obniżenie ceny poszczególnego wyrobu. Daje to wymierne korzyści i właścicielowi, i jego firmie.

wtorek, 20 listopada 2012

Trendy w e-biznesie


        W ostatnich latach w wielu krajach upowszechniły się platformy do sprzedaży i kupna przeróżnych rzeczy przez Internet, takich jak Amazon, Ebay czy nasze Allegro. Dzisiaj jednak to nie wystarcza i kolejne firmy powiększają obszar działalności w Internecie, a niektóre nawet rezygnują z pozostałych gałęzi działalności (tak jak np. Newsweek w USA, który wychodzi już tylko w wersji elektronicznej).
        Dzisiaj przez Internet można już np. zrobić zakupy spożywcze, książkowe/muzyczne, zamówić pizzę czy nawet kupić nowy samochód, a to wszystko z dostawą do domu. Według części autorów książek SF możliwe jest nawet, że na Ziemi w przyszłości nie będzie sklepów, ponieważ cały handel detaliczny odbywał się będzie przez Internet. Teorii tej sprzyjają też na przykład marzenia naukowców z branży informatycznej twierdzących, że za 50 lat każdy człowiek będzie miał tzw. komplant,  czyli komputer wszczepiony bezpośrednio do mózgu właściciela, którego nie będzie się dało wyłączyć.
        Spośród wielu branż, które  - być może - w przyszłości rozwiną swoją działalność w Internecie jest np. branża odzieżowa  (a także obuwnicza), która aktualnie nie wykazuje w tym obszarze wysokiej aktywności m. in. z potrzeby zmierzenia takiego towaru przez kupującego przed zakupem. Jednak dzięki rozwojowi techniki w przyszłości będzie możliwe np. wirtualne przymierzenie ubrania (za pomocą rzutników holograficznych nowe ubranie w odpowiednim rozmiarze wyświetli się w powietrzu, dzięki czemu będzie możliwość jego teoretycznego „przymierzenia”, co jednak nie da takiej samej pewności, jak w sklepie).
        Czy jednak tak się stanie? Rozwój Internetu, a także powiązanych z nim sklepów internetowych jest praktycznie nieunikniony, ponieważ daje to konsumentom duży zysk czasu (artykuł zostanie przywieziony, nie trzeba po niego jechać do sklepu, nie ryzykujemy, że artykułu w sklepie akurat nie będzie, co często zdarza się w normalnych sklepach) i pieniędzy (sklepy internetowe proponują zazwyczaj niższe ceny niż te „analogowe”, częściej niż w normalnych sklepach można w nich trafić na różne promocje).
        Dziękuję za uwagę i zapraszam do komentowania.

poniedziałek, 12 listopada 2012

Co to jest franczyza?

Franczyza, najprościej mówiąc, to „kontrakt” pomiędzy znaną marką a przedsiębiorcą, na podstawie którego przedsiębiorca otwiera własnym kosztem sklep tej marki, z którego czerpie część zysków. W ramach umowy przedsiębiorca musi m. in. zbudować punkt według zaleceń marki, zaopatrywać się tylko w wyznaczonej firmie, przestrzegać praw ochronnych (nie może udostępniać szczegółów towarów osobom trzecim), nauczyć swoich pracowników rzeczy, które mają wykonywać, prowadzić kampanie reklamowe czy pozwalać kontrolować swój biznes przez markę zawsze, kiedy sobie to tylko ona zażyczy. Taki kontrakt można czasami zawrzeć np. jako dodatkową część biznesu, jednakże nie we wszystkich przypadkach jest to możliwe.
Najbardziej takie działanie opłaca się małym przedsiębiorstwom, które zdobyły już trochę kapitału (np. na otwarcie McDonalda potrzeba nawet 2 mln $) i chciałyby dużo zarobić, a w okolicy nie ma podobnego punktu. Wśród osób prowadzących taką działalność są też osoby prywatne z potrzebnym kapitałem. Jeżeli ich działalność z jednym punktem odniesie sukces, zdarza się, że otwierają kolejne.
Atrakcyjność tego rozwiązania polega na możliwości zarabiania pieniędzy bez uprzedniego budowania swojej pozycji na rynku, zysków w stosunkowo krótkim czasie od rozpoczęcia działalności i możliwość zarobienia większej ilości pieniędzy niż podczas pracy pod własną marką.
Nie jest to jednak rozwiązanie idealne, ponieważ kiedy punkt nie przyjmie się na lokalnym rynku, przedsiębiorca wyrzucił dużą ilość pieniędzy w błoto. Blokuje to też możliwość rozwoju, ponieważ w większości umów franczyzowych istnieją klauzury, że przedsiębiorca nie może prowadzić innej, dodatkowej działalności.